sobota, 12 lipca 2014

Muffiny z czekoladą i wiśniami


Dawno mnie tu nie było, bardzo dawno. Praca, treningi, dieta. Jakoś nie sprzyja to zasiadaniu przed komputerem i klepaniu w klawisze. Ale mamusia zachęciła mnie do kontynuowania tego bloga. A więc WRÓCIŁAM! :D
W końcu przyszło lato. W ogródku mogę już dorwać maliny, śliwki. W mojej kuchni pojawiły się także wiśnie i porzeczki, z których mama zrobiła pyszne kompoty. Poproszono mnie upieczenie babeczek z wiśniami, ot tak, bo weekend, bo dawno nie było :)
Przepis jest bajecznie szybki, prosty i efektowny. A przede wszystkim przepyszny! :)



Suche:

2 szklanki mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
3/4 szklanki cukru
posiekana tabliczka gorzkiej czekolady

Mokre
:
1 szklanka mleka
100g rozpuszczonego, ostudzonego masła
1 jajko

szklanka wydrylowanych wiśni
cukier puder do dekoracji

Piekarnik nagrzewamy do 220 st. Składniki suche i mokre mieszamy w oddzielnych miskach a następnie wlewamy mokre do suchych i mieszamy tylko tyle żeby się połączyły. Masa musi mieć grudki :) Wcześniej przygotowane papilotki wypełniamy ciastem do 3/4-4/5 wysokości. Wierzch ciasta pokrywamy wiśniami. Temperaturę piekarnika obniżamy do 200 st. wkładamy babeczki i pieczemy je ok 25min, tak aby były wyrośnięte i zrumienione na zewnątrz.Wyciągamy z foremek do ostudzenia. Dla dekoracji i słodkości oprószamy je cukrem pudrem.





Smacznego! :)

wtorek, 13 maja 2014

Zupa bagienna czyli zupa krem z zielonego groszku

Już dawno miałam smak na tą zupę. Za każdym razem kiedy otwierałam zamrażarkę opakowanie zielonego groszku przypominało o sobie, chce abym w końcu je wykorzystała. Wczoraj po powrocie z pracy bez większego namysłu wpadłam do kuchni i zaczęłam gotować obiad na drugi dzień. I mimo że jestem na diecie to dziś nie specjalnie się tym przejmowałam. Przecież "na żądanie raz można" ;)



Składniki:
-450g mrożonego groszku
-1 korzeń pietruszki
-1/4 selera
-2 średnie cebule
-2-3 ząbki czosnku
-liść laurowy
-2 ziarna ziela angielskiego
-łyżka świeżej mięty
-2 łyżki jogurtu greckiego/śmietany
-czosnek granulowany
-ulubione suszone zioła
-1/2 łyżki masła
-pieprz, sól

Do garnka wlewamy ok 1,5-2l wody, wrzucamy pokrojoną w kostkę pietruszkę, seler, liść laurowy i ziele angielskie. Gotujemy z nich bulion. Cebulę kroimy (wielkość jest dowolna bo i tak później będziemy ją blendować), na patelni rozpuszczamy masło i podsmażamy ją z czosnkiem aż się zeszkli i zmięknie. Następnie wrzucamy zawartość patelni do bulionu i gotujemy aż wszystkie warzywa będą miękkie. Następnie wrzucamy groszek i dalej gotujemy aż i on będzie miękki. Wyciągamy z bulionu liść laurowy i ziele . Garnek zdejmujemy z gazu, dorzucamy mięte i blendujemy aż zupa będzie kremowa. Znowu wstawiamy garnek na gaz, doprawiamy do smaku pieprzem, solą, ziołami, czosnkiem i zagęszczamy jogurtem bądź śmietaną.
Podajemy z grzankami, prażonymi pestkami dyni, słonecznika albo groszkiem ptysiowym.

Smacznego! :)

poniedziałek, 5 maja 2014

Grillowe szparagi i cukinia

Chyba właśnie wykorzystuje jedną z dwóch wolnych chwil w ciągu mojego dnia, czyli jestem w busie i jadę do pracy. Długi weekend majowy minął, nie zrobiłam nic bardziej spektakularnego niż leżenie odłogiem przez 4 dni i oglądanie programów o syrenkach, ubieraniu i gotowaniu. Trochę gotowałam, a i owszem. Niestety truskawkowe tiramisu w pucharkach zniknęło tak szybko że nie zdążyłam zrobić zdjęcia. Więc chyba było dobre,  co nie?
Wczoraj pogoda się poprawiła i od rana już szykowałam pyszności na kolację z grilla. Zdecydowanym hitem wg mnie i rodziców były grillowane szparagi, które jedliśmy poraz pierwszy i na pewno nie ostatni :) W podobny sposób przygotowałam cukinie i podałam wszytko w formie sałatki na rukoli i skropiłam dressingiem. Pycha!

Marynata:
Oliwa
2 ząbki czosnku
Świeże zioła
1 łyżeczka cukru
Pieprz, sól

Szparagi łamiemy żeby pozbyć się zdrewniałych końcówek, spokojnie, szparag dobrze wie gdzie ma się złamać ;) Cukinie kroimy w plastry o grubości ok 0.5 cm i wrzucamy do miski. Polewamy dużą ilością oliwy, wyciskamy 2 ząbki czosnku, dodajemy świeżo posiekane zioła np. pietruszkę, bazylię, lubczyk, słodzi my, solimy i pieprzymy. Dokładnie mieszamy cukinie w marynacie.

Dressing:
2 łyżki musztardy
2 łyżki oliwy
1 łyżka miodu
1 łyżeczka soku z cytryny
Sól, pieprz
Wszystkie składniki dokładnie mieszamy.

Grillowanie:
Cukinie kladziemy na tacce do grillowania. Obok kładziemy szparagi i za pomocą pędzla smarujemy je marynatą pozostała z cukini. Szparagi grillujemy 6-7 min aż będą al dente, cukinia ma być miękką i przyrumieniona.

Podajemy na talerzu rukoli i mocno skrapiamy dressingiem.

Smacznego! :);

poniedziałek, 24 marca 2014

Polenta zapiekana z warzywami

W zeszłym tygodniu mama miała urodziny. Tata porwał ją na randkę do kina a ja w tym czasie postanowiłam upichcić coś dobrego. Tego samego dnia rano z konieczności spacerowałam po sklepie gdzie w oczy rzuciła mi się kaszka kukurydziana zwana polentą. Skojarzyło mi się że widziałam kilka przepisów na polentę a poza tym kiedyś w Grecji jadłam ją pod postacią zapiekanki z sosem w stylu bolońskim, serem feta i bakłażanami. Kaszka kosztowała grosze więc kupiłam ja z myślą eksperymentów w kuchni. Jak zawsze wystarczyło wygrzebać kilka składników z lodówki i powstała pyszna zapiekanka na urodzinową kolacje :)


Składniki na ok 6 porcji:

✿ spód:
  • szklanka polenty
  • ok. 700-800ml bulionu (może być z kostki)

✿ dowolne warzywa (u mnie):
  • 400g brokułów
  • 1 duża marchewka
  • 1 pietruszka
  • 1 duża czerwona cebula
  • 1/2 puszki kukurydzy

✿ mięso:
  •  pojedyncza pierś z kurczaka

✿ sos:
  • 200g śmietany 12%
  • 3 jajka
  • 100g startego sera
  • ząbek czosnku lub 1/2 łyżeczki granulowanego
  • 1/2 łyżeczki oregano
  • pieprz, sól

Bulion gotujemy na najmniejszym gazie, wsypujemy kaszkę i bez przerwy mieszamy aż cały płyn się wchłonie ale polenta będzie jeszcze lekko lejąca ale nie surowa. Zdejmujemy z gazu i wykładamy równą warstwę polenty we wcześniej natłuszczonym naczyniu żaroodpornym.
W tym czasie gotujemy w osolonej wodzie brokuły aż lekko zmiękną. Następnie dobrze odsączamy. Za pomocą obieraczki do warzyw z marchewki i pietruszki wycinamy wstążki, cebulkę kroimy w pióra i podsmażamy je szybko na odrobinie oliwy tak aby stały się al dente . Kurczaka kroimy w kostkę i również podsmażamy.
Na polentę wykładamy równą warstwą podsmażoną marchewkę, pietruszkę i cebulę, następnie układamy rózyczki brokuła, posypujemy kawałkami kurczaka i kukurydzą.
Śmietanę jajka, ser i przyprawy dobrze mieszamy trzepaczką i takim sosem zalewamy całą zapiekankę.
Pieczemy ok 35-45 min. w temp 200st.



Smacznego! :)

niedziela, 23 marca 2014

Muffiny, cupcakes, babeczki - mocno czekoladowe! :)

Ok, ok... Nie było mnie tu sto lat ale pewnie i tak mało kto się zorientował :-P Nowa praca mnie pochłania i w zasadzie po całym dniu przed komputerem nie mam siły używać go jeszcze w domu. Jednak postaram się nadrobić trochę zaległości i będę systematycznie wrzucać przepisy bo przez te 2 tygodnie troszkę mi się ich uzbierało ;-) Właśnie przytulił się do mnie mój kociak i parzy z ogromną ciekawością na moje palce stukające w klawiaturę. Czyli niedzielny przepis który polecam ja i Batman ;)
W takim razie na osłodę po tak długiej przerwie podam przepis na cudownie czekoladowe muffiny. Przepis jest bajecznie szybki, prosty i jakże smaczny. Nadaje się do popołudniowej kawy, a po przybraniu nawet jako upominek (piekłam je na urodziny przyjaciółki i je pokochała ;)). Ciasto jest mocno czekoladowe i wilgotne. Palce lizać! :)


Składniki na ok. 12 muffinów:

suche :
  • 1 i 3/4 szklanki mąki pszennej
  • 2 łyżki ciemnego kakao
  • 3 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2/3 łyżeczki sody
  • 3/4 szklanki cukru pudru 
  • tabliczka gorzkiej czekolady
mokre:
  • 1 szklanka mleka
  • 1/3 szklanki oleju
  • 1 jajko

 W jednej misce mieszamy mąkę, kakao, cukier puder, sodę i proszek do pieczenia. W drugiej łączymy mleko, olej i jajko. Czekoladę siekamy na niewielkie kawałki. Mokre składniki wlewamy do suchych, mieszamy tylko trochę aby się połączyły (grudki są jak najbardziej pożądane ;)) Dopiero teraz wsypujemy czekoladę i łączymy z masą.
Piekarnik mocno rozgrzewamy do 220 st. Formę na babeczki wykładamy papilotkami. Za pomocą łyżki do lodów lub do ziemniaków napełniamy papilotki to 3-4 wysokości. Wkładamy d piekarnika i obniżamy temperaturę do 200 st. Pieczemy ok 20-25 minut aż muffiny pięknie wyrosną. Sprawdzanie ich patyczkiem raczej w tym przypadku nie zadziała ponieważ roztopiona czekolada nadaje im zawsze wilgotności w środku i o to chodzi! :) Po wyciągnięciu z piekarnika i formy studzimy na kratce.

Najlepsze są jeszcze gorące, kiedy czekolada jest płynna a wierzch chrupiący :3 Utrzymują świeżość do 2 dni. Potem można je jeszcze podgrzać w mikrofali lub na parze.

W miarę fantazji, upodobań i talentu można je oczywiście dowolnie ozdobić, najlepiej owocami które cudownie łącza się z czekoladą. Ja użyłam kremu maślanego i suszonej żurawiny.


Smacznego! :)

poniedziałek, 10 marca 2014

Sałatka z mango, kurczakiem i serem camembert

To była kolejna "testowa" potrawa na imieniny taty które już w sobotę! Mango już od tygodnia dojrzewało w kuchni i czekało na pożarcie. Krem balsamiczny dorwałam na tygodniu włoskim w Lidlu. Polubiłam jego słodko-kwaśny, owocowo-karmelowy smak i czuję że będzie obowiązkowy w mojej kuchni do wszelkiego rodzaju sałat, owoców i warzyw które przecież tak uwielbiam :)



4 porcje:
  • 150-200g dowolnego rodzaju sałat (u mnie mieszanka z rukolą)
  • 1 dojrzałe mango
  • 1 pojedyncza pierś z kurczaka
  • 1 ser camembert
  • krem lub ocet balsamiczny
  • pieprz/sól

Pierś z kurczaka przyprawioną pieprzem i solą pieczemy w piekarniku lub podsmażamy na patelni i studzimy. Na talerzu wykładamy porcję sałaty. Następnie układamy duże kawałki mango, sera i kurczaka. Wszystko delikatnie opruszamy solą i pieprzem aby nie było mdłe. Na koniec polewamy kremem lub octem balsamicznym.

Sałatkę można także posypać uprażonymi ziarnami slonecznika i/lub kiełkami.

Smacznego! :)

niedziela, 9 marca 2014

Pieczony łosoś ze szpinakiem i risotto

Nie mogłam się powstrzymać jak zobaczyłam promocję na łososia. Uwielbiam go, kocham miłością szczerą, ale ze względu na jego cenę jest dla mnie rarytasem. Pobiegłam wiec do sklepu ostatnie pieniądze kupiłam niewielki kawałek ryby. Pomyślałam że taki przysmak wymaga godnej okrasy. Nie wyobrażałam sobie żeby zjeść go ze zwykłymi z ziemniakami ( o zgrozo!). Tak więc powstało do niego kremowe risotto i pachnący czosnkiem szpinak. Pycha! <3  A więc zaczynamy! :)



Dla 2 osób:

Łosoś:
  • filet z łososia
  • miękkie masło
  • pieprz
  • sól

Fileta delikatnie opruszamy solą i pieprzem. Kładziemy go nietypowo skórą do góry. Skórę smarujemy grubo miękkim masłem i wkładamy na 30 min do lodówki aby masło stwardniało. Rybę kładziemy na blasze wyłozonej folią aluminiową i pieczemy ok. 15-20 min w piekarniku nagrzanym do 180 st. Podczas pieczenia masło się rozpusci, łosoś nabierze maślanego smaku a skórka bedzie chrupiąca :)



Risotto:
  • 100g ryżu arborio
  • ok. 0,5 l bulionu warzywnego
  • 1 mała cebulka
  • 2 łyżki masła
  • ok. 50ml białego wina
  • 50ml słodkiej śmietanki
  • szczypta gałki muszkatołowej
  • pieprz/ sól
Cebulkę drobno siekamy i podsmażamy w garnku na maśle aż się zeszkli. Dodajemy do niej suchy ryż i podsmażamy ok 2 min. Dolewamy wino aby zahartować ryż. Gdy się wchłonie dodajemy do garnka odrobinę bulionu. Dopiero gdy cały się wchłonie dodajemy następną porcję i tak dalej aż ryż stanie się al dente. Pamiętajmy aby cały czas mieszać ryż aby się nie przypalił! Gdy uznamy że ryż jest już gotowy dodajemy do niego śmietankę, masło pieprz i gałkę. Jeżeli używaliśmy bulionu z kostki rosołowej już nie solimy.

Szpinak:
  • 200g szpinaku świeżego lub mrożonego
  • 2 duże ząbki czosnku
  • łyżka masła
  • łyżka śmietany/jogurtu
  • pół łyżeczki ziół prowansalskich 
  • pieprz/sól

Plasterki czosnku smażymy na maśle. Dodajemy szpinak. Jeżeli jest świeży wystarczy go króciutko podmażyć, jeśli mrożony czkeamy aż się rozmrozi i zagrzeje. Dodajemy do niego przyprawy i łyżkę śmietany dla zageszczenia i dodania smaku.


Smacznego! :)

niedziela, 2 marca 2014

Roladki z grillowanego bakłażana z serem feta

Wczoraj urządziłyśmy sobie z moja kochaną mamusią babski wieczór. Przygotowałam talerz przekąsek pasujących do schłodzonego, białego wina i dobrego filmu :)
Nowością w naszym jadłospisie stały się roladki z bakłażana którego raczej nie używamy w naszej kuchni. A szkoda, bo po ugrillowaniu staje się miękki i słodki dzięki czemu świetnie współgra ze słoną fetą.  Myślę że użyje go w najbliższym czasie do zapiekanek i sosów :)



Składniki:
  • 1 duży bakłażan
  • kostka sera feta
  • łyżka majonezu
  • 1 mała czerwona cebula
  • 1 laska selera naciowego
  • 1/4 czerwonej papryki
  • świeżo zmielony kolorowy pieprz
  • łyżka posiekanej bazylii
  • oliwa
  • sól

Bakłażana myjemy, odcinamy końcówki, kroimy wzdłuż w plastry grubości ok 2mm. Układamy na talerzu, oprószamy delikatnie solą. Gdy pojawi się na nim "rosa" osuszamy delikatnie ręcznikiem papierowym i skrapiamy oliwą. Kładziemy na nagrzanej patelni grillowej i pieczemy aż bakłażan zmięknie i będzie miał brązowe prążki. Studzimy. Cebulę, seler, paprykę i bazylię drobno siekamy. Fetę i majonez rozgniatamy widelcem w miseczce. Dodajemy posiekane warzywa i przyprawiamy kolorowym pieprzem. Wszystko mieszamy.

Na każdy plaster bakłażana nakładamy łyżkę farszu i zawijamy w rulonik który możemy jeszcze przekroić delikatnie na pół. Aby roladka się nie rozwijała można przebić ją wykałaczką ale u mnie nie było to potrzebne ;)

Można podawać jako koreczki albo na rukoli jako składnik sałatki.

Smacznego! :)




Ryż z sosem warzywnym i chrupiącym boczkiem

Niedzielny wieczór. Na zakończenie pierwszego marcowego weekendu trzeba było przygotować coś pysznego ale nie wymagającego większego zaangażowania. Jak zawsze wystarczyło włożyć głowę do lodówki i z kilku składników, szczypty przypraw w pół godziny powstała pyszna kolacja :)



Składniki:
  • puszka pomidorów
  • łyżka koncentratu pomidorowego
  • 2 laski selera naciowego
  • 1 duża cebula (u mnie czerwona)
  • kilka plastrów boczku
  • ząbek czosnku
  • 1/2 łyżeczki: oregano/gałki muszkatołowej/mielonej papryki
  • 1 płaska łyżka cukru
  • sól, pieprz
  • ryż

Gotujemy ryż w osolonej wodzie. W rondelku podgrzewamy pomidory, dodajemy pół szklanki wody i koncentrat pomidorowy. Gdy wszystko się zagotuje blendujemy do uzyskania gładkiego sosu. Seler i cebule podsmażamy na patelni przez 2-3 minuty tylko tyle aby lekko zmiękły i się podgrzały. Warzywa dodajemy do sosu, przeciskamy czosnek i przyprawiamy. Z racji że pomidory są dość kwaśne słodzimy sos i ewentualnie dodajemy łyżkę mleka. Boczek podsmażamy na suchej patelni aż się zbrązowi i będzie chrupiący. Na talerz wykładamy ryż, polewamy sosem, na wierzchu układamy paski boczku.

Smacznego! :)

wtorek, 25 lutego 2014

Cytrynowo-ziołowe udka z kurczaka z kaszą kuskus i surówką

Dziś wracając z badań wpadłam do sklepu gdzie pracuje moja mama z okrzykiem "Co dziś na obiad?!". Mamusia na szczęście szybko przyniosła mi kilka udek z kurczaka i pobiegłam do domu coś ugotować zanim wszyscy zaczną jęczeć z głodu :P


Kurczak:
  • 4 udka z kurczaka 
na marynatę:
  • skórka z całej cytryny
  • sok z połowy cytryny
  • 2 łyżeczki ziół prowansalskich
  • 2 duże ząbki czosnku pokrojone w plasterki
  • łyżka oliwy
  • sól, pieprz

Udka dokładnie myjemy wkładamy do miski. Dodajemy wszystkie składniki marynaty którymi nacieramy dokładnie mięso. Odkładamy do lodówki na kilka godzin a najlepiej na cała noc.
Udka wykładamy na blasze wyłożonej folią aluminiową, polewamy pozostałą marynatą, przykrywamy folią i wkładamy do piekarnika na 40-45 minut w temp. 180-200 stopni. Po tym czasie odkrywamy i pieczemy jeszcze 15-20 minut aż skórka się przypiecze.


Kuskus:
  • 250g kaszy kuskus
  • 1 średnia cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • 1,5 szklanki bulionu
  • 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
  • łyżka masła
  • pieprz, sól

Cebulę i czosnek drobno siekamy i lekko przesmażamy na maśle. Kaszę wsypujemy do miski i zalewamy gorącym bulionem wymieszanym z przesmażoną cebulką. Przykrywamy na 5 minut do zaparzenia. Po tym czasie kasze doprawiamy pietruszką, pieprzem i solą do smaku.


Surówka:
  • 1/2 kapusty pekińskiej
  • 1/2 ogórka zielonego
  • 1 średnia czerwona cebula
  • 1/2 czerwonej papryki
  • 1 pomidor
  • szczypiorek

sos paprykowo- ziołowy:
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 łyżka octu balsamicznego
  • 1 łyżka octu winnego
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1/2 łyżeczki mielonej papryki
  • 1/2 łyżeczki ziół prowansalskich
  • pieprz, sól
Wszystkie warzywa kroimy w duże kawałki. Składniki sosu mieszamy w filiżance i dodajemy do warzyw. Delikatnie mieszamy do połączenia.


Smacznego! :)

niedziela, 23 lutego 2014

Jogurtowe bułeczki z nadzieniem

W czwartkowe popołudnie wiedziałam że mam ochotę na coś nowego. Przeglądałam blogi kulinarne i na jednym z nich zobaczyłam zdjęcie złocistych bułeczek. Moja mama nie ma w zwyczaju pieczenia domowych bułek ani chlebów, więc postanowiłam ją zaskoczyć. Był już wieczór dlatego potrzebowałam bułek które długo zostaną świeże. Wtedy przypomniał mi się chleb pasterski który dzięki jogurtowi nawet po paru dniach jest puszysty i miękki. Włożyłam głowę do lodówki, leżał tam słoiczek z suszonymi pomidorami, kilka mini plasterków salami i ogromny zapas sera żółtego O.o Czemu by nie zrobić jogurtowych bułeczek z tymi właśnie składnikami w środku?



 Ciasto:
  • 500g przesianej mąki pszennej
  • 1 łyżka cukru
  • 1,5 łyżeczki soli
  • 7g drożdży suszonych
  • 200g jogurtu (użyłam greckiego)
  • 120 ml letniego mleka
  • 1 jajko
  • 60g  roztopionego i ostudzonego masła

Wszystkie składniki wyrabiamy aż ciasto będzie w całości odchodzić od miski. Przykrywamy ściereczką i odkładamy w ciepłym miejscu na ok 1,5h do wyrośnięcia.

W tym czasie przygotujemy nadzienie (ilość składników zależny od waszych upodobań)
  • suszone pomidory
  • plasterki salami
  • ser żółty

Kiedy cisto wyrośnie zbijamy je reka i wyrabiamy chwilke na blacie. Dzielimy na 12 części. Każdą z nich formujemy na dłoni w krążek, ukladamy na nim farsz i zawijamy w kulkę zamykajac pyszności w środku.



Bułeczki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (u mnie folia aluminiowa której nie polecam), zakrywamy ściereczką i odkładamy jeszcze na 30-40 minut do wyrośnięcia. Po tym czasie smarujemy bułeczki roztrzepanym jajkiem i ewentualnie posypujemy np. sezamem, siemieniem lnianym, słonecznikiem, czarnuszką, oregano, grubą solą morską lub grubo mielonym pieprzem.


Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 st. przez ok 25 min. (aż się pięknie zezłocą ;)

Bułeczki są świeże i miękkie przez ok 2 dni. Najlepiej smakują zaraz po wyjęciu z piekarnika.


Smacznego! :)

sobota, 22 lutego 2014

Ciasto słonecznikowe z masą krówkową

W zeszłym tygodniu podczas spotkania rodzinnego byłyśmy z mama pod wrażeniem ciasta słonecznikowego które zaserwowała nam ciocia. Spróbowałyśmy odtworzyć je w domu "na próbę" przed nadchodzącymi imieninami taty :)



Biszkopt:
  • 6 jajek
  • 6 łyżek cukru
  • 4 czubate łyżki mąki tortowej
  • 2 czubate łyżki kakao
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli

Oddzielamy białka od żółtek. Białka lekko ubijamy i dodajemy cukier, ciągle miksując. Kiedy piana będzie sztywna nadal ubijając dodajemy po jednym żółtko. Wsypujemy przesianą mąkę, kakao i proszek do pieczenia. Delikatnie i dokładnie mieszamy na gładką masę. Pieczemy w wyłożonej papierem blaszce przez ok 25-30 minut w temp. 180 stopni. Po upieczeniu biszkopt studzimy i kroimy w poprzek na dwa cienkie blaty.

Karmelizowany słonecznik:
  • 300g słonecznika
  • 2 łyżki masła
  • 2 łyżki cukru
  • 2 łyżki mleka

Na patelni rozpuszczamy masło z cukrem i dodajemy słonecznik. Ciągle mieszamy (serio, nie spuszczamy z oka ;) aż się zezłoci i zostawiamy do wystygnięcia. Ostudzony słonecznik kruszymy (użyłam tłuczka do ziemniaków :D)

Masa:
  • 1,5 kostki miękkiego masła
  • 1 puszka masy korówkowej
  • 2/3 karmelizowanego słonecznika
  • ewentualnie odrobina spirytusu/rumu ;)

Utrzeć masło na puszystą masę. Następnie łyżka po łyżce dodajemy masę korówkową aż uzyskamy gładką masę. (W tym miejscu można dodać trochę %%). Na koniec dodajemy słonecznik i wszystko dokładnie mieszamy.

Na biszkopt wykładamy ok. 2/3 masy. Przykładamy kolejnym blatem i rozprowadzamy resztę masy. Wierzch oprószamy pozostałym słonecznikiem.

  • Biszkopt mozna naponczować espresso
  • Ciasto najlepiej smakuje z dobrą kawą w dobrym towarzystwie :)

Smacznego! :)

Prosty kurczak w sosie curry z mleczkiem kokosowym i ryżem basmati

 Nie jestem specjalistką w kuchni azjatyckiej. Nie przepadam też za pikantnymi potrawami, a w mojej kuchni na próżno szukać wymyślnych składników typu pasta curry czy trawa cytrynowa. Jednak tydzień azjatycki w Lidlu zachęcił mnie do kupna mleczka kokosowego. Postanowiłam na początek przyrządzić coś prostego, taniego i co w ogóle zjedzą moi domownicy, którzy opornie przyjmują moje nowości kulinarne :p  Modyfikując wg własnego smaku kilka przepisów z internetu wyszedł mi całkiem prosty i szybki w przygotowaniu a jednocześnie bardzo smaczny i aromatyczny kurczak curry :)



Składniki (4 porcje):

  • podwójna pierś z kurczaka
  • puszka mleczka kokosowego
  • 1 cytryna/limetka (skórka i sok)
  • 1 duża cebula
  • 1/2 świeżej papryki
  • 1 marchewka
  • 3 łyżeczki przyprawy curry
  • 1/2 łyżeczki imbiru suszonego/świeżego
  • 1 łyżeczka papryki mielonej słodkiej/ostrej
  • 1 łyżeczka czosnku granulowanego
  • 2 ząbki świeżego czosnku
  • 200g ryżu basmati
  • ole, pieprz, sól
Ewentualnie:
  • jogurt naturalny/maślanka, mleko
  • świeża kolendra do przybrania

Pierś kurczaka kroimy w dużą kostkę.Ten krok można ominąć, ale ja wcześniej na kilka godzin zamarynowałam ją w maślance (można też w jogurcie), wtedy mięso jest soczyste i kruche. Przed smażeniem lekko opłukałam mięso z maślanki. Rozgrzewjąc oliwę na patelni dodajemy do niej szczyptę startej skórki z cytryny i podsmażamy kurczaka. Na osobnej patelni podsmażamy cebulę, paprykę i marchewkę wcześniej pokrojone w podobnej wielkości kawałki. Gdy warzywa zmiękną łączymy je z kurczakiem dodajemy wszystkie przyprawy (w zależności od preferowanego stopnia pikantności) i jeszcze chwile wszystko podsmażamy. Dodajemy mleczko kokosowe, resztę startej skórki i sok z połowy cytryny. Jeśli sos jest za ciężki w smaku  dodajemy trochę wody lub mleka. Solimy i pieprzymy do smaku. Gotujemy jeszcze na małym ogniu przez 10-15 minut. Podajemy z ryżem basmati.




Smacznego! :)